wtorek, 31 marca 2015

Jest źle, czy nie jest źle?

Konnichiwa!
Dziękuję, że coraz więcej osób tutaj zagląda!
A więc nie napisałam wczoraj postu, bo....się wstydziłam...Dużo zjadłam, więcej niż chciałam. Nie będę nawet pisać co bo były to potworne rzeczy- niezbyt zdrowe. Nie byłoby jednak tak bardzo koszmarnie. Nawet zebrałam wszelkie siły i poszłam na 40 minutowy spacer połączony z biegiem. Potem jednak zjadłam 3 kanapki z tłustym boczkiem i musztardą!!! Brzydka ja...Zjadłam z 1000 kalorii.
Więc, pomyślałam sobie, że dzisiaj mały detox. Wstałam o 11:30. Tak, nie poszłam do szkoły. Tak, wczoraj też nie byłam. Koło 15 zjadłam zupę kartoflankę z zacierkami i kiełbaską ( ok. 500 kalorii). Trochę mnie poniosło :P I czułam się koszmarnie. Nie miałam na nic siły. A rodzice wrócili z zakupów i zjadłam 4 chipsy, 2 malutkie ciasteczka i kubek szałwi z miodem. Nie jest źle. w Najgorszym razie zjadłam 800 kalorii.

A i jeszcze dodałam zakładkę z moimi wymiarami. Dzisiaj ważyłam 51 kg :) :) :)


Jutro post i chyba powiem rodzicom, że poszczę już do samej Wielkanocy. Mieszkam na wsi. Mamy krowy. Mama zrobi na jutro ser biały. Sądzę, że on będzie teraz podstawą mojego jadłospisu. Na słodko, na ostro. Od paru dni gorzej się czuję i chyba to widać, bo rodzice nawet nie wciskają mi jedzenia:)
Trzymajcie się kruszynki! Trzymam za was kciuki!

niedziela, 29 marca 2015

#2

Aloha przybysze!
Tak się cieszę, że ktoś tu zajrzał. Tutaj odpowiem na wszystkie pytania zawarte w komentarzach.
Mam 14 lat. A tak właściwie to rocznikowo 15. W każdym bądź razie urodziłam się w roku 2000. Mam 162 cm wzrostu ( choć pewna nie jestem) i ważę 52 kg. Na razie moim pierwszym celem jest 50 kg.
 Zawsze uważałam się za trochę pulchną jednak nie było tragicznie. Potem, w 5 klasie podstawówki zachorowałam i nie mogłam ćwiczyć na w-fie. To był chyba taki przełomowy moment w moim życiu. Przytyłam. Idąc do gimnazjum ważyłam 57 kg. Odchudzać zaczęłam się coś koło września. Nie, nie wtedy. Wtedy znowu zaczęłam się ciąć. Odchudzać zaczęłam się zaraz po świętach Bożonarodzeniowych. Na początku nieszkodliwe ograniczenie słodyczy, fast-food'ów. Przed feriami, które miałam na początku lutego wzięłam się za pro-ana. Pod koniec ferii ważyłam moje ukochane, cudowne 50 kg. A potem pomyślałam sobie: chcesz tak żyć do końca życia? I wzięłam się za fit life. Jednak przytyłam te 2 kg a potem waga już ani drgała, Miałam nawet wrażenie że tyję. I od niedawna, chyba wtorku- znowu pro-ana! Jednak musicie wiedzieć, że nie chcę tak żyć do końca moich dni. Jak osiągnę wymarzoną figurę znowu zaczynam zdrowo żyć. Zawsze chciałam być fit.
Podsumowując dzisiejszy dzień.
Wejdź w zakładkę ,,to czytam,, i zostaw link do swojego bloga nawet jeśli nie zamierzasz czytać mojego.
I chyba źle się wyraziłam mówiąc, że nie liczę kalorii. Liczę je ale nie tak dokładnie jak robią to prawdziwe motylki. Prawie zawsze na oko. Zawsze zawyżone.

Well, this is what I ate today
owsianka na wodzie z miodem i cynamonem: ok. 150 kalorii
Ziemniaki z surówką z kiszonej kapusty i kawałkiem mięsa: ok 300 kalorii
Trzymajcie się chudziutko!
Blue Dragon
Witajcie!
Jest to kolejny blog pro-ana lecz nieco inny od innych. Jeju, jakie to nie po polskiemu. A więc, będę opisywać tu nie tylko moje przeżycia z dietą ale po prostu będę traktować tego bloga jak pamiętnik. No dobra, co jest w tym takiego niezwykłego? Nie mam ustalonej diety. Nie mam limit kalorii. Po prostu jem jak najmniej. Oprócz tego zamierzam opisywać mój dzień, wstawiać zdjęcia ulubionych rzeczy i traktować go jak największą motywację ( o ile ktoś tu zaglądnie). A, i nie liczę skrupulatnie kalorii. Po prostu nie umiem, nie potrafię, nie mam warunków. W moim domu nie ma nawet porządnej wagi.
Teraz jak to czytam wyglądam trochę na jędze. Ale tak nie jest! Choć od razu ostrzegam, że jestem zła, wredna i niedobra. And I'm crazy about....books! Kocham je :3 I na tym blogu zamierzam też pisać troszkę o nich.Jeśli ktokolwiek tutaj zajrzy to wieczorem albo jutro po południu wrzucę notkę o sobie, mojej historii odchudzania i co tam mnie jeszcze napadnie. Trzymajcie się chudziutko. Trzymam kciuki.
Blue Dragon
P.S. ( Tak, na punkcie smoków też mam kręćka)